DOMAINE DES 3 COLONNES


Witajcie,
mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze. Tutaj jest piękna pogoda, dlatego dużą część czasu spędzam na balkonie, patrząc na kwitnącą lawendę.
Zostały nam jeszcze dwa tygodnie "aresztu domowego", po tym czasie mam nadzieję, że wszystko zacznie wracać do normy.

Oglądałam ostatnio bardzo ciekawe reportaże/filmy, które mam nadzieję, że Was zainteresują
(1 i 2 to bezpośrednie linki).
1.Społeczeństwo otyłości
2.Wszyscy pod nadzorem- 7 miliardów podejrzanych
3. "Ważniejsza od królów" /"The Kingmaker"
4. "For Sama"


Dziś chciałabym przedstawić Wam fantastyczne miejsce, które znajduję się pod Paryżem.
Wybrałam się tam w październiku 2017 roku. Znajomy zajął się planem dotarcia na miejsce, gdy spotkaliśmy się rano, powiedział że musimy pojechać pociągiem, a później pieszo przebyć jeszcze kilkanaście minut.
Po dojechaniu na miejsce, Romain wskazał drogę, którą mamy iść (zresztą narysował mapę na kartce) po około 30 min. zobaczyliśmy znak, że do Angervilliers zostało jeszcze 8 km! Kompan wycieczki powiedział : "Ale na mapie było to bardzo blisko" (hmm nie sprawdził dokładnie liczby km...). Na szczęście byliśmy w świetnych humorach i postanowiliśmy złapać stopa! Nie minęło kilka minut, gdy zabrały nas dwie kobiety. Okazało się, że w niedzielę transport publiczny nie działa i autostop jest częstym rodzajem podróżowania.
Wysiedliśmy zaledwie 2 minuty od opuszczonej willi, ale gdy zbliżyliśmy się do niej- życzliwe sąsiadki powiedziały że to teren prywatny i nie można tam wchodzić. Oczywiście to normalne, że sąsiedzi nie chcą mieć turystów pod domem.. Stwierdziłam, że w takim razie wejdziemy od innej strony i bardzo szybko znaleźliśmy wejście na posesję tego niezwykłego miejsca!
Co tu dużo mówić, zaczynamy!


 DOMAINE DES 3 COLONNES

Dwór został zbudowany na początku XX wieku w stylu anglo-normańskim.
Składa się z 3 pięter i wielkiego parku (50 hektarów )
Posiadłość miała kilku właścicieli a większość z nich skończyła tragicznie-
przez co można nazwać ten dom przeklętym.
Mieszkała w nim min. para Tupine. W nocy z 7 na 8 stycznia 1875 roku znaleziono ich martwych, trzymających się za ręce. Zostali zamordowani.
Na miejscowym cmentarzu znajduje się ich grób (zdjecie poniżej)

Podczas II wojny światowej  rodzina Weisweiller (osoby pochodzenia żydowskiego) doświadczyła tutaj horroru gdy przybyli naziści. 
Betty została deportowana do Auschwitz, a jej mąż popełnił samobójstwo. 
Dom został na jakiś czas zajęty przez nazistów w 1940 roku. 
Ostatnim właścicielem był Gustave Leven,  który zmarł w 2008 roku. 
Od tego czasu trwała batalia co zrobić z domem, ze znalezionych informacji wynika, że ma powstać tam kompleks mieszkań.

Zapraszam do oglądania zdjęć i życzę miłej niedzieli ♥️
(Klikając w zdjęcia, można je powiększyć).


















                                           

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nieznane miejsce

Paryż, miasto świateł i miłości

Les espaces d'Abraxas